Francophilia: How to Seduce A Virgin (1974) / The House of Lost Women (1983)

W dzisiejszej Francophilii, nie byle jakiej, bowiem przypadającej w rocznicę urodzin reżysera (12 maja), polecimy dwa interesujące tytuły w których zagrała żona i muza Jessa, Lina Romay. Pierwszy, pochodzący z lat 70., to inspirowana twórczością de Sade’a opowiastka o libertynach czyhających na niewinność pewnej niewiasty. Drugi zaś, to Franco melancholijny, cieszący się pełną wolnością artystyczną w ramach Golden Films International, która produkowała jego filmy w latach 80. Przemoc, seks, intrygi i perwersje. Na seanse zaprasza Justine de Sade. 


How to Seduce A Virgin (1974)

Franco niejednokrotnie sięgał po twórczość de Sade’a, ekranizując zarówno jego powieści, jak i tworząc luźno inspirowane wariacje. Jednym z ciekawszych przykładów tego typu obrazów jest How to Seduce A Virgin opowiadający historię hrabiny Martine de Bressac (Alice Arno), która opuszcza szpital psychiatryczny po rocznym pobycie spowodowanym wykastrowaniem byłego kochanka. W domu czeka na nią mąż Charles (Robert Woods), który podobnie jak Martine, lubuje się w sadystycznych gierkach i uwodzeniu. Małżeństwo szybko wraca do swoich dawnych zwyczajów, których efekt możemy podziwiać w piwnicy pełnej ludzkich trofeów – sparaliżowanych ofiar hrabiny. Kolejnym obiektem zainteresowania pary staje się młoda córka sąsiadów, Cecile (Tania Busselier). Znudzeni bogacze wciągają dziewczynę w swój świat perwersji.

Klasyczny immoralizm zaczerpnięty z Filozofii w buduarze de Sade’a po raz kolejny odnajduje swe odbicie w czynach majętnych libertynów, którzy planują zniszczyć przypadkową ofiarę, tylko dlatego, że mogą. Co jednak zaskakujące i wywołujące pewien fabularny zgrzyt, jessusowska Martine nie przypomina bogobojnego niewiniątka na wzór Justyny z powieści markiza. Podglądana przez okno nastolatka masturbuje się ubrana w seksowną bieliznę i nie odrzuca zalotów perwersyjnych sąsiadów. Na towarzyszkę pierwszych, wyuzdanych zabaw wybiera jednak upośledzoną umysłowo Adele (Lina Romay), która mieszka w posiadłości małżeństwa. 

Jak to u Franco bywa, w filmie roi się od lesbijskiego seksu, zbliżeń na owłosione łona czy wiecznie napalonych bohaterów. Sceny seksu są zmysłowe i stylowe, na szczególne wyróżnienia zasługuje nakręcona w czerwonym świetle erotyczna gra polegająca na wykonywaniu zadań, podczas której kobiety tańczą, robią striptiz i uwodzą manekina (podobną atrakcję Franco zastosował chociażby w kultowym Vampyros Lesbos z 1971 r.), a wszystko kończy się orgią. Choć pierwsze skrzypce grają tu zdecydowanie Arno i Busselier, rola Liny Romay zapada w pamięć jako ta, dzięki której aktorka może zaprezentować nie tylko swoje wdzięki, ale też zagrać kobietę o umyśle dziecka, która co jakiś czas traci kontakt z rzeczywistością patrząc obłąkanym wzrokiem w przestrzeń czy bazgrząc szminką po całej twarzy. W niewielkiej roli służącego pojawia się też kultowy Howard Vernon, zaś w szalonego ogrodnika-podglądacza wciela się znany z Girl Slaves of Morgana Le Fay (1971), Alfred Baillou.

How to Seduce A Virgin to typowy dla twórczości Franco z lat 70. festiwal sleazu, należy jednak podkreślić, że festiwal niezwykle stylowy. Atmosfera dekady obecna jest w scenografii, kostiumach czy ścieżce dźwiękowej, zewsząd atakują nas kolorowe stroje i wymyślny wystrój wnętrz. Fabuła, choć znajoma i niezbyt rozbudowana, szykuje nam na koniec pewien twist. Co więcej, oryginalne zakończenie (którego nie znajdziemy w ostatecznej wersji filmu) przypominało to znane nam z Maniaka (1980), wyprzedzając go o parę lat. Sadyzm, dekadencja, immoralizm burżuazji. W tej mrocznej mieszance zabrakło jedynie większej dawki makabry, aby umieścić film w ścisłej czołówce dzieł Franco, nie zmienia to jednak faktu, że zdecydowanie warto go obejrzeć.


The House of Lost Women (1983)

Na pewnej odludnej wyspie mieszka czteroosobowa rodzina: nastoletnia Desdemona (Lina Romay nosząca tu wyjątkowo paskudną perukę), jej ojciec Mario (Antonio Mayans), macocha Dulcinea (Carmen Carrión) i niepełnosprawna umysłowo siostra Paulova (Asunción Calero). Kompletna izolacja od świata spowodowana wybrykami głowy rodziny, byłego aktora, który w obawie przed wymiarem sprawiedliwości skazał się na banicję, nie sprzyja jednak budowaniu zdrowych więzi. Samotna i sfrustrowana Desdemona spędza dnie na masturbacji i uwodzeniu własnego ojca, zaś niezaspokojona przez męża Dulcinea wyżywa się na jego córkach. Ich życie zostanie wywrócone do góry nogami, gdy na wyspie pojawi się obcy mężczyzna (Tony Skios).

The House of Lost Women to Franco w wersji melancholijnej, miksujący operę mydlaną z soft porno. Na pierwszy plan wysuwają się oczywiście zbereźne obsesje reżysera, których kwintesencją są zbliżenia na owłosioną waginę Liny Romay, która ochocza wkłada do niej nie tylko palce, ale też przeróżne przedmioty – pomarańcze, statuetki czy nawet papierosa. Frywolne zabawy i udzielanie siostrze nauk ze sztuki masturbacji nie zabijają jednak nudy i smutku, który ją dławi. Desdemona marzy nie tylko o utracie dziewictwa, ale też o wyrwaniu się z wyspy, w zadumie błądząc palcem po globusie. 

Choć melancholijne, zagubione bohaterki niejednokrotnie pojawiały się w filmach Franco, tak tutaj ich rozterkom poświęcony jest cały film. Już sam wstęp pokazuje nam nagą Romay spacerującą brzegiem plaży z wielkimi, smutnymi oczami wpatrzonymi w horyzont. Kobiety uwięzione na wyspie z powodu grzechów ojca, który coraz bardziej odkleja się od rzeczywistości, są samotne i sfrustrowane. Jedna, pozbawiona kontaktu z rówieśnikami, znudzona i szukająca atencji, druga, odrzucona przez męża, którego reputacja amanta okazuje się całkowicie zmyślona – podobnie jak wiele z jego przygód. Mario nie zdejmuje swojej scenicznej maski także w życiu prywatnym żyjąc wspomnieniami i dawnymi rolami, kreuje się na legendę i człowieka sukcesu, by odsunąć od siebie myśl o własnej nieudolności.

Kazirodztwo, seksualne napastowanie dziewczyn przez macochę, kary cielesne – wątki à la markiz de Sade przewijają się przez cały film, budując smutny portret dysfunkcyjnej rodziny. Tajemniczy przybysz wydobędzie na światło dzienne wszystkie kłamstwa i konflikty, zedrze maskę z twarzy Mario i namiesza do tego stopnia, że nie będzie już powrotu do status quo. Zakończenie okaże się równie przygnębiające, co sam film, uświadamiając nam, że z pewnych sytuacji nie ma ucieczki, a smutna rzeczywistość i powinności rodzinne często wygrywają z marzeniami. 

Wydania Blu-ray:

How To Seduce A Virgin

Mondo Macabro, US, Region A

The House of Lost Women

Severin Films, US, Region Free

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *