Defenceless: A Blood Symphony (2004)

Mark Savage jest niezależnym filmowcem z Australii. Połowę ze zrealizowanych przez siebie krótkich i długich metraży sfinansował samodzielnie. Kocha kontrasty: piękno i brzydotę, miłość i nienawiść, delikatność i brutalność. Zafascynowany japońskim kinem pink (Assault! Jack the Ripper [1976] jest jednym z jego ulubionych filmów) oraz mrocznym europejskim kinem (In a Glass Cage [1986] Augustina Villarongi) w 1986 roku nakręcił za śmieszne pieniądze Marauders – nihilistyczny obraz o dwójce młodych degeneratów pozostawiających za sobą krew, ból i cierpienie. Jednak to Defenceless stanowi jego najbardziej kontrowersyjny film – przyczynia się do tego zatrważająca brutalność kilku scen dla której wyrazisty kontrast stanowią malownicze kadry nadmorskiej Australii.

Główna bohaterka filmu, bezimienna kobieta, odmawia podpisania umowy, której treścią jest wybudowanie luksusowego resortu na wybrzeżu. Ta, zdawałoby się, prosta decyzja zamienia jej życie w prawdziwe piekło, ponieważ wściekli deweloperzy nie zamierzają tego puścić płazem. Chcąc za wszelką cenę zmusić ją do zmiany decyzji, mordują jej męża, torturują oraz gwałcą jej kochankę-lesbijkę; wreszcie w trakcie ataku na plaży zabity zostaje jej synek, a ona sama pada ofiarą bestialskiego gwałtu zakończonego morderstwem, po czym jej zmaltretowane ciało trafia w odmęty oceanu. Mija kilka miesięcy. Kobieta powstaje z wodnego grobu, aby pomścić ukochane jej osoby i siebie samą. Po kolei uśmierca każdego z oprawców, pozostawiając za sobą ich zmasakrowane, wykastrowane i nadjedzone zwłoki.

Podobnie jak Soft For Digging (2001), Defenceless to film ‘niemy’, zupełnie pozbawiony dialogów. Tło wydarzeń ilustruje jedynie przepiękna klasyczna ścieżka dźwiękowa, w której wybrzmiewa znane choćby z początku Aftermath (1994) Nacho Cerdy oraz z finału wspaniałego Idź i patrz (1985) Elema Klimova Requiem Mozarta. Brak kwestii mówionych może być dla wielu widzów twardym orzechem do zgryzienia, ale mnie absolutnie nie przeszkadzał. Dzięki takiemu zabiegowi mogłem się skupić na obserwacji gry aktorskiej, która w tym wypadku oparta została na gestach i na mimice twarzy grających w filmie osób, co już stanowi nie lada wyzwanie. I tutaj na szczególne wyróżnienie zasługuje pochodząca z Niemiec Susanne Hausschmid, albowiem zagrała wiodącą postać po mistrzowsku. Równie interesująco wypada Bethany Fisher, dziecięca aktorka w roli dziewczynki, która zaprzyjaźnia się z powstałą z martwych kobietą. W tym momencie na dobrych kilka minut Defenceless wkracza w ramy filmu dla dzieci (obok kina grozy ulubionego gatunku filmowego australijskiego filmowca), aby potem powrócić z powrotem na tory brutalnego kina eksploatacji.

Film jest prześlicznie sfotografowany i balansuje na cienkiej linii pomiędzy kinem arthouse, sadystycznym horrorem a humanistycznym dramatem. W wielu scenach ujawnia się reżyserska obsesja na punkcie oceanu, cmentarzy oraz nadniszczonych lalek. Savage nie szczędzi widzom scen krwawych i okrutnych posługując się dla szokowania seksualną przemocą. Defenceless zawiera dwie nieprzyjemne sekwencje zbiorowego gwałtu poprzedzone/zakończone okaleczaniem części intymnych nożem, a także dwie kastracje (jedna z nich kończy się włożeniem uciętego członka do ust gwałciciela), przecinanie piersi w trakcie samookaleczania pod prysznicem, kanibalizm, itd. Sama historia wciąga, skupiając się na ukazaniu cierpienia oraz późniejszego odwetu kobiety, która utraciła wszystko na skutek jednej decyzji. Mroczna i odpychająca tematyka zostaje perfekcyjnie skontrastowana z pięknem emanującym z poszczególnych kadrów. Savage, tak jak Augustin Villaronga w dołującym In a Glass Cage, odnalazł je ukryte w nieprzeniknionej ciemności.

Defenceless zdobył nagrody za najlepszy film, najlepszą rolę kobiecą i najlepsze zdjęcia na Melbourne Underground Film Festival w 2004 roku. Na pewno nie jest to obraz przeznaczony dla szerokiego kręgu odbiorców, ale na Marka Savage’a warto zwrócić uwagę, tym bardziej że w podziemiu kina eksploatacji pozostaje czynny do dzisiaj.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *