Kill Baby Kill (1966)
![](https://savagesinema.pl/wp-content/uploads/2024/12/MV5BYmFmODQ2OWItZDU4MC00YWQyLWE1ZTItOTgwY2FlNTE4OGZmXkEyXkFqcGc@._V1_-1024x553.jpg)
Operazione Paura – reż. Mario Bava
W małej wiosce, schowanej gdzieś pośród mgieł Transylwanii, dochodzi do tajemniczych, upozorowanych na samobójstwa, śmierci młodych i pięknych kobiet. Miejscowy policjant, inspektor Kruger (Pierro Lulli) wzywa na pomoc lekarza, doktora Eswaia (Giacomo Rossi-Stuart), który ma przeprowadzić autopsję ostatniej z ofiar. Miejscowi lękają się jej bardziej niż samotnych wieczornych spacerów wokół nawiedzonej według nich willi Graps – ktokolwiek dotknie zmarłego, zostanie potępiony na wieki! Walczący z przesądami doktor Paul rozpoczyna prywatne śledztwo, które poprowadzi wraz z miejscową dziewczyną, Moniką (Erica Blanc), gdyż detektyw Kruger znika w tajemniczych okolicznościach. Będzie musiał przezwyciężyć strach miejscowych i zabobony, które nimi rządzą, by rozwiązać zagadkę śmierci młodych kobiet. Gdy wejdzie jednak w progi przeklętej willi i pozna jej mieszkańców, mocno zrewiduje swoje poglądy na temat magii i czarownictwa oraz uratować piękną Monikę od tragicznego końca…
„Paura” – to piękne włoskie słowo, które opisuje dojmujący strach i grozę, jest chyba najczęściej używanym w tym dziele Bavy. W ogóle jest takim słowem kluczem włoskiego horroru, które zawsze było obecne przy najważniejszych jego dziełach – I tre volti Della Paura, Paura nella Citta dei morti viventi, czy choćby jednostajnie powtarzane w ścieżce dźwiękowej do Tenebrae. To strach przed przeklętą willą powoduje bierność mieszkańców wioski wobec śmierci, które ją nawiedzają. Bava doskonale miesza wątki horrorów gotyckich z precyzyjnie stworzonymi efektami optycznymi, do których przyzwyczaił widza w poprzednich dziełach – to znów ten niesamowity miks czerwieni, zieleni i błękitów. Gdy dodać do tego pięknie oświetlone ruiny zamku, korytarze przeniknięte pajęczynami, pokoje pełne lalek, lamp i podobnych rekwizytów, a wszystko to podlane mroczną, dudniącą muzyką Carla Rustichelliego, która idealnie współgra z wiatrem wyjącym pośród opustoszałych pomieszczeń – oto mamy jeden z najlepszych obrazów włoskiego horroru.
Dzieło, do którego odwołania widoczne są w kulturze popularnej do dziś – wystarczy wspomnieć Felliniego i jego nowelę Toby Dammitt w zbiorze Historie Niesamowite, w której występuje postać dziewczynki zapożyczona z dzieła mistrza. Diabła w Ostatnim kuszeniu Chrystusa Martina Scorsese, wielkiego fana kina Bavy, Twin Peaks, którego ostatnie sceny w Czarnej Chacie, będące puentą całej serii, są hołdem Lyncha dla filmu Włocha (motyw doppelgangera). Pewien Duńczyk, zakładając swój heavymetalowy projekt pod nazwą Mercyful Fate nie musiał daleko szukać imienia dla bohaterki swojego debiutanckiego albumu – zresztą imieniem dziecięcego ducha z filmu Bavy nazwał też czaszkę, która towarzyszyła mu na scenie. Dario Argento i jego Suspiria, również wydaje się być w wielu scenach pokłonem złożonym starszemu koledze. Nie wspominając o całej masie współczesnych horrorów, żonglujących motywami mściwych dzieci – od filmów Guillermo del Toro do fear.dot.com. Oglądając ten obraz Bavy nie sposób nie ulec jego magii – film jest przepełniony przeróżnymi efektami – od kręcenia ujęć z punktu widzenia bohaterów, poprzez najazdy, odjazdy, filmowanie pod kątem 180 stopni – to wszystko sprawia, że oglądamy dzieło skończone pod względem operatorskim. Należy dodać, że nic nie zapowiadało sukcesu obrazu – w trakcie zdjęć plan opuścili producenci, zostawiając reżysera i jego ekipę bez grosza – ci zgodzili się pracować za darmo. Budżet filmu wynosił 50 tysięcy dolarów – w samych Włoszech obraz zarobił 200 milionów lirów. Podobno na premierze dostał owację na stojąco od samego Luchino Viscontiego.
![](https://savagesinema.pl/wp-content/uploads/2024/12/image-709x1024.png)
art by lupusartzzz.blogspot.com
To mój ulubiony horror Bavy, urzekający niesamowitym, baśniowym klimatem, osiągniętym głównie dzięki niebanalnej wyobraźni reżysera i jego zdolnościom przyprawiającym o zawrót głowy niejednego operatora. Przesiąknięty pojmowaniem grozy bliskim twórczości Edgara Allana Poe czy Henry’ego Jamesa. Bava straszy klasycznie, wypełniając swój obraz wiedźmami (piękna Fabienne Dali w roli Ruth), duchami i przesądnymi wieśniakami, obejmując całość wszechobecną mgłą i klasyczną scenografią – zapuszczony cmentarz, pełen pajęczyn i pustych pokoi zamek, gospoda, w której wieśniacy toczą w kółko te same debaty. Wyciąga jednak z tych klisz samą esencję horroru – czysty, nieopisany strach przed nieznanym, potęgowany dodatkowo zabobonem. Widać też w tym filmie kobiecą siłę – główne postacie obrazu to albo pragnące zemsty kobiety o silnym, zdecydowanym charakterze, gotowe dążyć do celu za wszelką cenę – pragnącą pomścić śmierć kochanka Ruth, upiorna Melissa, mszcząca się na mieszkańcach wioski za nie okazanie jej pomocy, albo nieco uległe, lecz dalej zdeterminowane: walcząca ze swoim przeznaczeniem Monica, czy schorowana, ale dalej pełna mocy baronowa Hollander, matka Melissy. Jeden z najważniejszych filmów grozy XX wieku, dla mnie czołowa dziesiątka. Spotkanie twarzą w twarz największych koszmarów z dzieciństwa, bez jakiejkolwiek możliwości obrony. Wstyd nie znać.
![](https://savagesinema.pl/wp-content/uploads/2024/11/kwadratoo.jpg)
Pogo pod scenę, próchno wypierdalać!